historia

Początki PAN...

Przez ostatnie kilkanaście lat, przypatrywałam się jak funkcjonuje rozwój sztuk plastycznych i muzycznych w pewnych miejscach Polski, co oferują galerie, w jaki sposób przygotowywane są wernisaże...
Próbowałam przez te lata nazwiązać kontakty ze światem artystycznym, z takım moim przekonaniem wewnętrznym, że przede wszystkim pragnę znać te osoby, pomagać im, sama się ubogacać ich talentami, rozwijać te znajomości w atmosferze życzliwości, szacunku i  wzajemnego uznania oraz miłości. Oczywiście spotkałam takich ludzi, ale muszę przyznać, że było ich bardzo mało. Zastanawiałam się nad przyczynami tego ... dochodziłam często do smutnych reflaksji. 
W między czasie zamieszkałam w Olsztynie. Jednocześnie dojrzewała we mnie myśl, aby założyć własną grupę, tylko, gdzie i kiedy.... Mijały lata, miesiące i dni. Przez ten czas dokształcałam się plastycznie, między innymi jako dekorator i florysta. Pracowałam nad indywidualnym rozwojem artystycznym, organizując oraz więcej wystaw idywidualnych. W maju 2011 roku, poznałam  pania Alicję Kostkę, która zaproponowała mi pracę w  swoim wydawnictwie jako plastyk. Przyjęłam propozycję i byłam bardzo szczęśliwa, ponieważ wydawnictwo ma charakter katolicki ï wywodzi się z Ruchu szensztackiego, w którym odznalazłam siebie jako kobietę-pedagoga-artystkę.
Na zaproszenie pani Alicji, pojechałam razem z nią 26 maja (Dzień Matki) do Prosit k / Jezioran, do domu Sługi Bożego Józefa Englinga - gdzie od tego błogosławionego dnia - przeżywałam grupowe i indywidualne dni skupienia. W tej pustelni, bo tak nazywam dom Józefa, utwierdziłam się, dzięki łąsce Bożej, że moim pragnieniem jest powołanie do życia artystycznej grupy opartej na wartościach Bożych. I... dnia 17 czerwca 2011 w liturgiczne wspomnienie świętego Brata Alberta, poszłam do Katedry olsztyńskiej, aby zacząć dzieło, do którego wezwał mnie Pan Bóg. Pełna ufności zaniosłam paletę, pędzel, podobrazie, kartkę i ołówek papieru, także napisany przez siebie kilka dni wcześniej Akt Zawierzenia się Bogu Jako Najgenialniejszemu Artyście. Akt został przeczytany i zaakceptowany przez ks. Dariusza Soniak. Akt i te przedmioty zostały poświęcone. Wychodząc z kościołą po Eucharystii byłam bardzo szczęśliwa, czując, że jestem na właściwej drodze, choć na razie sama.


Na pytanie mojej Mamy, zaraz po 17 Czerwca, ile w grupie jest osób, odpowiedziałam, że na razie dwie: Duch Święty i ja. Mina mojej Mamy była bardzo specyficzna. 


W między czasie dostrzegłam że pani Alicja ma talent plastyczny i że byłoby raźniej zacząć działalość razem... Na bieżąco dzieliłam się moimi refleksjami z pania Alicją, która wspiera mnie do tej pory. Cały czas towarzyszy mi wizerunek MTA, Mater Ter Admirabilis, czyli Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej, który króluje w Ruchu Szensztackim. Od lat szukałam duchowości, która spełni pragnienia mojego kobiecego serca i Pan Bóg mnie wysłuchał, dodatkowo utwierdzając myśli o utworzeniu  grupy artystów, która będzie uznawała Geniusz Boży w swojej twórczości i życiu oraz mówiła o tym światu. 

W dniach 1-3 września 2011 roku, przeżyłam indywidualne artystyczne rekolekcja na podstawie książki bł. Jana Pawła II "Ewangelia sztuka - rekolekcje dla artystów". Po nich zrealizowałam - do końca roku 2011- trzy projekty artystyczne bazując w tytule na imieniu  "MTA" ..

Od początku powstania grupy mnożyły się trudości, ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli są tylko w Jego planach. Jednym słowem uczę się coraz większego zawierzenia Bogu i jego planom dla życia grupy PAN i mojego życia .... 
(Tekst: Małgorzata Ewa Tuszyńska)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz